ubrałam się zwyczajnie. rurki, koszula, no ale założyłam szpilki. wchodząc w bramę cmentarza spotkałam Twoich kumpli, ja szłam z bratem. on mnie rozumiał , nie da mnie skrzywdzić. jest ode mnie młodszy, a mimo to broni mnie, nie boi się postawić chłopakom chociaż ryzykuje wiele. zawsze gada ze mną szczerze. martwię się o niego. strasznie. ale pamiętaj - kocham Cię braciszku. / kszy
|