`ze słuchawkami w uszach , słuchając rapu szła nocą przez park.. owszem , cholernie się bała , ale muzyka dodawała jej odwagi.. nagle zza drzew wyszło dwóch typków.. zaczęli ją popychać , rechotać.. łzy spływały po jej policzkach , nie widziała co robić.. i pojawił się On.. z grupką kolegów.. oni zajęli się tamtymi , Ty podszedłeś do mnie i przytuliłeś.. - to ostatni raz kiedy sama wieczorem wracasz do domu , jasne . ? /
|