kolejny raz się z Nim pokłóciłam stwierdziłam, że wyjdę na osiedle zobaczyć co i jak. Nikogo nie było, co strasznie mnie zdziwiło. Usiadłam sama na ławce paląc jedną fajkę za drugą, nagle poczułam jak ktoś mnie dotyka i mówi ' paleniem nie załatwisz naszych problemów ' obróciłam się, stał za mną On, uśmiechnęłam się z małą ironią i po chwili usłyszałam ' przecież to ja jestem twoim uzależnieniem, po co Ci drugie? '
|