Byłam z siostrą na bazarku. Kupiłałyśmy chryzantemę na grób brata. Szłyśmy ulicą. Czekamy na Zielone światło. Jest. Idziemy.. Jesteśmy już prawie na końcu pasów kiedy nagle wyjeżdża samochód. Rozpędzony. Kierowca nas nie widzi ! On patrzy w całkiem inną stronę. ! Zaraz wjedzie we nas... A jedyna myśl, która przemknęła mi przez głowę : O Boże! Moje kwiatki...
|