czekał na mnie na ławce, spozniłam się. usiadłam na przeciwko niego. spojrzałam na niego, twarz miał spuszczoną do dołu, i zapytałam co się stało?czego chciał się tak raptownie ze mną spotkać? podniósł głowę do góry spojrzał na nie ze smutną miną - w jego oczach widziałam nieepewność i tą jebaną obojętność. obojętność, ktora zabiła nasz związek. chciał coś powiedzieć.. nie pozwoliłam mu, odeszłam ze łzami w oczach. wszystko było jasne - to był koniec.koniec wielkiego uczucia. koniec wszystkiego. /fcuk
|