Pokłóciliśmy się, jak zwykle poszło o bzdurde.. Ty przeprosiłeś ja przeciągałam choć nie miałam siły na dłuższą niezgodą , duma nie pozwalała mi na ulegnięcie Twoim słową, choć widziałam między nami ciepirenie mój egoizm był silniejszy.. w końcu nie wytrzymałeś i szybko przebiegłeś na drugą stronę ulicy aby jakoś dać sobie radę z emocjami, w tym momencie poczułam się cholernie samotna.. powoli ogarniała mnie panika, moje postępowanie było karygodne ale ty uciekłeś a to wywołało otrząśniecie z mojej nieodpowiedniej postawy. Kroczyłam w stronę domu, wiedziałam że jesteś gdzieś za mną , mimo że byłeś daleko czułam twoje kroki blisko mnie..lecz z każdą chwilą jakbyś się oddalał a ja wpadłam w coraz większą histerie cdn.
|