Słoneczna jesień. Początek tygodnia, ale ona zdawała się wcale tym nie przejmować. Ślicznie wyglądała. Jej uśmiech rozjaśniał każde wnętrze. Minęła grupę dziewczyn. Została zmierzona wzrokiem. Wiedziała, o co chodzi. Zauważyła, że pod ścianą stoi jej grecki bóg. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Zerwał się i podniósł ją na ręce powtarzając, że strasznie tęsknił przez weekend. Czuła, jak szkolne gwiazdy z zazdrości jedzą ją wzrokiem.
|