Byliście szczęśliwi. Układało wam się jak każdej zakochanej parze. Ona stała, Ty podchodziłeś od tyłu chwytałeś ją za pas, i szeptałeś ciche słówka do ucha. Ja siedziałam na ławce obok, przypatrując się Wam, ze łzami w oczach. Modliłam się w głębi żebyście zerwali. Chciałam mieć tą cholerną satysfakcje że Ona Cię już nie ma.. Teraz kiedy nie jesteście razem, nic się nie zmieniło. Nadal siedzę z boku i przypatruję się, jak jesteś szczęśliwy. Podkulam wysoko kolana pod brodę, i czekam aż usłyszę za plecami ‘zaczekaj skarbie ‘. Jednak, kolejny raz wstaję rano, i życie daje mi do zrozumienia, że nigdy mnie nie kochałeś. Teraz masz inną. Ja duszę się emocjami w środku, bo z rozczarowaniem mi do twarzy :)
|