Pierwszy powód do łez? Jej radosny, podniecony głos, kiedy opowiada o tym jak fajnie się z nim pisze, jak seksownie wygląda w zielonej bluzie, jakim słodkim głosem się z nią wita. Drugi powód? Świadomość, że gdyby nie wyznała przyjaciółce miłości do tego ideału, ona nigdy by nie zwróciła na niego uwagi.
|