spacerujesz sobie wieczorkiem po parku. jesteś mega szczęsliwa - masz jego - najładniejszego chłopaka na osiedlu, kocha Cię całym sercem, szepcze Ci miłe słówka do ucha, kupuje ulubione czekoladki od tak. widać, że mu zależy. idziesz i cieszysz miche do wszystkich, ludzie patrzą na Ciebie jak na dziwaka. nagle sms od chłopaka. myślisz sobie, że pewnie napisał, że tęskni albo coś. ale nie tym razem. stajesz w miejscu, zatkało Cię, nie wierzysz własnym oczom, treść smsa:" wybacz, to koniec. " i właśnie w taki oto sposób twoje idealne i szczęśliwe życie staje się jednym wielkim koszmarem. jak to możliwe? niestety tak zawsze jest, zawsze musi się coś zjebać. nie może być wiecznie zajebiście. /fcuk
|