owszem. nie krzyczałam wtedy ‘nie odchodź!’ za Tobą,ale to wcale nie znaczy, że mi na Tobie nie zależy. do dziś powtarzam po cichutku ‘wróć’, moje serce pękło i głośno jęknęło z rozpaczy, puste oczy płakały,przesuszone wargi drżały, dłonie zacisnęły się w pięść, ręce opadły, nogi skamieniały, całe ciało przeszły dreszcze, zrobiło się zimno, szaro i pusto w około. ale Ty nie widziałeś. odchodząc, nie obejrzałeś się ani jeden raz
|