Widziałam jak tańczyłeś z wszystkimi dziewczynami, na mnie nawet nie spojrzałeś. Usiadłam w kącie, przy głosniku z wypełnionym po brzegi kieliszku i próbowałam stracić Cię z zasięgu mojego wzroku.Potem znów Cię widziałam, podszedłeś do niej od tyłu, złapałeś w pasie i spytałeś czy zatańczy. Zgodziła się. Patrzyłeś jej w oczy, podniosłeś opadnięte ramiączko sukienki, poprawiłeś kosmyk włosów. To ona jest taką dziwką, czy Ty takim casanową?Długo z nią tańczyłeś. Nagle nachyliłeś się nad nią. Myślałam, że ją całujesz. Zerwałam się i pobiegłam w stronę wyjścia, po drodze połamałam obcasy. Z butami w dłoni wyszłam na zewnątrz. Było cholernie zimno, ale zazdrość i zdenerwowanie zbyt mocno opanowały moje ciało bym cokolwiek czuła. Usiadłam na schodach i próbowałam zapomnieć. Ale Nie, Ty pojawiłeś się obok, usiadłeś. Złapałeś mnie za rękę. Powiedziałeś, że to mnie kochasz, że ona nic nie znaczy. Uwierzyłam Ci. Po chwili już Cię nie było. W ręku nadal trzymałam buty, a obok leżała torebka.
|