Mam dziwne wrażenie, że coś mnie omija. Tak jakbym była numerem jeden na całym świecie któremu nikt nic nie mówi byle tylko siedział cicho. To dziwne wrażenie przychodzi do mnie codziennie rano i wieczorem, wtedy gdy zastanawiam się co przyniesie dzień i wtedy gdy myślę co takiego wyjątkowego się zdarzyło. Ale po głębszym zastanowieniu wychodzi na jaw, ze albo to ja mam spaczony pogląd na świat i nie doceniam nawet najgłupszej rzeczy, albo to świat ma spaczony pogląd na mnie. Raczej to drugie, bo chyba każdy człowiek woli zwalić winę na kogoś niż przyznać się, że to jego przewinienie. Cóż może faktycznie mam spaczoną osobowość, ale niewątpliwie mogę być lepsza.
W końcu liczą się chęci.
|