Otworzyłam zeszyt na środku i zaczęłam bazgrać jakieś bzdury. Nagle ołówek złamał się w pół i spadł na podłogę. Gdy chciałam podnieść zderzyłam się głowami z kolegą. -Na mnie zawsze możesz liczyć- powiedział. Lekko się uśmiechnęłam i speszona odwróciłam wzrok. Po lekcjach na przerwie podszedł i złapał za rękę, przyciągnął do siebie i powiedział : Jeśli znowu będziesz mnie unikać, zrobię coś głupiego. Nigdy bym się nie spodziewała ,że miłość zawita do mych drzwi tak nagle.
|