On miał swój świat, i ona swój... Któregoś dnia przypadkiem dla niej całym światem stał się on... Jednak on tego nie widział.. Ona sie starała, próbowała... W końcu ona pomyślała, że samotnym można być wszędzie... A z nim czy bez niego ten dzień i tak się zacznie... Pewnej nocy zjawiła się wróżka, która rzekła: Musisz wierzyć w miłość.. Gdzieś jest ktoś, co też w nią wierzy... Wróżka zostawiła po sobie nadzieję... Nadzieję, która dawno nie gościła u tej dziewczyny, i która teraz pomaga jej wierzyć, że najpiękniejsze są chwile... Chwile, w których go widziała... Ona wciąż czeka, gdy go widzi-promienieje, ale on tego nie widzi... Poprostu ją mija... On dla niej tylko marzenia, które może kiedyś by się spełniły, jeśli ona byłaby może kimś innym...
|