a w niebie zarówno jak i nocą tak i dniem, widzę ucieczkę od problemów ale tylko wtedy gdy patrzymy w nie razem. Choć dla innch to zwykła codzenność, zawsze przecież niebo nad nimi jest i zostanie, my odanjdujemy w nim drogę jakąś trasę do szczęścia jakby gwazdy wrózyły nam przyzłośc.. Gdy patrzę w nie osamotniona atakują mnie wspólne wspomnienia i jakoś tak wychodzi że się uśmiecham, mają jakąś taką moc.
|