Uwielbiała to uczucie gdy co wieczór letnie strumienie wody spływały po jej ciele, nagle wszystkie przykrości czy chwile zdenerwowania, mijały, jak za przyłożeniem magicznej różdżki. Czuła wówczas, że może wszystko, czuła tą niesamowitość wolność. Upajała się każdą mijającą sekundą, rozpływając się w rozkoszy chwili.
|