Chłopiec spacerował plażą razem ze swą matką..
W pewnej chwili zapytał :
- Mamo..jak można zatrzymać kogoś,kiedy w końcu uda się go zdobyć.?
Matka zastanowiła się przez chwilę..
potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku..
Uniosła obie ręce do góry ;
zacisnęła mocno jedną dłoń - piasek uciekał jej między palcami..i im bardziej ściskała pięść,tym szybciej wysypywał się piasek..
druga dłoń była otwarta - został na niej cały piasek..
Chłopiec patrzył zdziwiony..
potem zawołał :
- Aaa..już rozumiem.!
|