-patrz idzie Twój chłopak-niezareagowałam na zaczepki kumpla. zawsze miał cos do powiedzenie, byle tylko wybić kogoś z myśli. na następnej przerwie znowu zawołał :'patrz! idzie Twój chłopak'. odwróciłam się i zoabaczyłam Jego. -dlaczego własnie On?-zapytałam, gdy 'On' odszedł. -gołym okiem widać, że do siebie pasujecie. serce mi waliło z radości ale byłam zaskoczona, że akurat ten, który zawsze miał na wszystko wyjebane, użył takich słów. to nie był chyba przypadek...
|