patrzyła na niego beznamiętnym wzrokiem. Denerwował ją sposób jego zachowania; był zbyt pewny siebie, zdecydowanie zbyt pewny siebie. Po chwili, na potwierdzenie swoich myśli usłyszała: - pragniesz mnie, wiesz o tym. - nie, nie pragnę Cię Mój Drogi; nie licz na to. - mruknęła lekko rozczarowana jego dziwnym zachowaniem, po czym wstała i mimowolnie kręcąc biodrami, udała się do wieszaka i ściągnęła z niego swój czarny płaszcz, następnie go na siebie zakładając. - Nie znoszę Cię, wiesz? Naprawdę nie znoszę. - warknęła, by w końcu zrozumiał co ona o nim myśli, a tym bardziej przestał studiować wzrokiem jej zgrabny tyłek. - nie znosisz mnie, ale to też gorące uczucie. - mruknął cwanie, wiedząc, że wygrał. - lady electronova.
|