_około 2 nad rannem przyszedłeś do mnie pod klatke. zadzwoniłeś i prosiłeś żebym zeszła na dół. wyszłam z domu po cichu. czekałeś na dole ze swoim rowerem. powiedziałeś tylko ze mam nic nie mówić bo obudze wszystkich do okoła. kazałeś mi usiąść na bagarzniku. pojechaliśmy tam gdzie jeździliśmy o tej samej porze na wakacjach. bez prawnie do okoła świateł i pod prąd. przywiozłeś mnie spowrotem około 4. nadal nic nie mówiłam dostałeś tylko buziaka i poszłam spowrotem do domu nikt nie zauwarzył że mnie nie było. od tamtej pory wypad na rower o 2 nad ranem jest naszym małym kłamstwem, oraz obietnicą że będzie tak za każdym razem jak przylece do polski. || ms.inlove
|