Ona wtulona była w jego ramiona. Uśmiechała się skrycie. Była spokojna. Czuła się pewnie w Jego objęciach. Pragnęła by ta chwila trwała. Nie mówili nic. Trwali milczeniu wtuleni w siebie. Była to chwila godna uwiecznienia. Nie potrzebowali nic. Mieli siebie. To wystarczało im w zupełności. Nastał wieczór a Oni trwali tak w objęciach.'
|