CZ2 . wyzywałeś mnie od szmat i tym podobnych.zaczałeś sie wydzierać ze z nami koniec,że z Marcinem sie też policzysz,że nie jestem ciebie warta.widziałeś jak lecą mi łzy po policzkach.wiem jak bardzo nie lubiłeś jak płakałam ale to teraz nie miało znaczenia.zapytalam -co masz satysfakcje?że czuje sie winna?zrozum on mi pomaga w matmie!-mowialm juz przez płacz.-juz tego za dużo! - wydarłeś mi sie prosto w twarz.właśnie wtedy po raz piwerszy mnie uderzyłeś! -jak mogłeś!!- zaczełam uderzać pięściami w twoją klatke piersiową. słyszałam jak za mną biegnie mój ojciec z psem. dostało ci sie od mojego taty i to bardzo że baardzo! teraz ani u mnie przed blokiem ani w domu nie jesteś mile widziany.teraz wiem że nie byłam i nie jestem ciebie warta. || ms.inlove
|