- wogóle co Ty możesz wiedzieć o miłości?! no pomyśl!
- co ja mogę wiedzieć o miłości? czekałaś kiedyś na Niego 3 miesiące pomimo tego, że miał dziewczynę i każdemu powtarzał, że ją kocha? marzyłaś nocami aby się z Nim spotkać i choć przez chwile poczuć Jego dotyk, chociażby przez przypadek? a kiedy już się spotkałaś z Nim i Jego dziewczyną to patrzyłaś na Niego jak na obrazek święty nie mogąc się powstrzymać pomimo tego, że Twoja rywalka była obok? żyłaś z myślą, że Jego obecna wybranka jest Twoją najlepszą przyjaciółką i nie możesz nikomu zdradzić, że On jest miłością Twojego życia? z myślą, że On napewno nic do Ciebie nie czuje? katując się widokiem ich całujących się? a kiedy to ich uczucie nagle wygasło i się rostali, skakałaś z radości, pomimo tego, że Twoja przyjaciółka cierpiała? a potem gdy miałaś już okazje spotkać się z Nim, sam na sam, bez nurtujących pytań "co powiedziała by Jego dziewczyna..?" żyłaś tylko tym wydarzeniem? to teraz najważniejsze: wyobraź sobie moją postawe
|