Chciałam zgłosić nieprzygotowanie. - podasz mi jakąś racjonalną wymówkę? - Nie będę pani tu ściemniać o tym że pies zjadł mi zeszyt...czy że zacięłam się w windzie. Po prostu mam teraz ciężki okres w moim życiu. Bo wie pani, kiedy zamykam oczy, przepełnia mnie dziwne uczucie i nie potrafię się skupić na niczym innym. Jednym gestem, uśmiechem, słowem potrafi mi zburzyć cały harmonogram tak starannie ułożonego dnia... - dziecko, do życia nie ma nieprzygotowań... siadaj, jedynka. /shirin
|