Dlaczego było jej tak smutno i beznadziejnie?
Odpowiedź była prosta: bo tęskniła. Okropnie. Czuła się tak, jakby ktoś z niej wypreparował ważny dla życia organ. Nigdy dotąd za nikim tak nie tęskniła.
Może tak własnie czują się wierne psy, które zostają oddane do schroniska.
|