Siedzę przy kawie, dym spływa mi leniwie po palcach. Jestem sam i milczę do siebie bezprzyczynnie i chaotycznie. Zaraz położę się spać i prześpię smutek do jutra. Zadzwonił telefon, znowu to nie ty... Ostatni obłok dymu, ostatni łyk mocnej kawy. Czekam na Ciebie...
|