było późno, wracałam zmęczona do domu . z daleka zauważyłam go siedzącego na przystanku . chłopaka którego tak bardzo się bałam z którym wiązałam przykre wspomnienia o których nie potrafię zapomnieć . . wiedziałam że muszę tamtędy przejść nie myśleć co było kiedyś zacisnąć dłonie i pokonać ten naiwny strach . zadzwoniłam do ciebie . powiedziałeś żebym się nie bała , że zaraz tam będziesz . minęła 5 min ciebie nie było przestało mi zależeć co się stanie . przeszłam szybko nie odwracając się . nie słuchając tych głupich zaczepek nie myślałam o tym że jest późno że nikt nie mógł by mi pomóc . nagle zauważyłam ciebie . biłeś mi brawo i usmiechałeś się w sposób jaki uwielbiam . powiedziałeś że jesteś ze mnie cholernie dumny . dopiero dotarło do mnie że byłeś ze mną przez ten czas . ta cholerna satysfakcja z tego że jesteś dumny dała mi wiarę w siebie . dziękuję / unrealizable
|