-Bo Ty się nie rozglądasz, nawet na nikogo innego nie patrzysz prócz niego..-usłyszałam odpowiedż przyjaciółki na moje pytanie dlaczego jestem sama..To prawda odpowiedziałam sobie w myślach.. To prawda, na nikogo innego nie mogę `tak` spojrzeć,bo ciągle w nich szukam jakiejś cząstki jego.Jego oczu, jego uśmiechu, jego dłoni, jego dołeczków w policzkach,gdy się uśmiechał..Jego całego..Ale w tym wszystkim nie jest to najgorsze.. Najgorsze jest to,że za nic nie wyobrażam sobie jego powrotu..Nie wyobrażam sobie nas znów razem.To dlaczego nie moge spojrzeć na innego tak jak na niego? Dlaczego wciaż na coś czekam, jak sama nawet nie wiem na co?Jednak wierze,że nadejdzie taki dzień, w którym wszystko się zmieni,w którym spojrze na kogoś i będę wiedziała,ze to jest to..Tylko? Tylko jak długo będzie mi dane czekać na ten dzień? A może on nigdy nie nadejdzie..? Tyle jest pytan, na które nie jestem w stanie sobie odpowiedzieć..
|