' Patrzył na nią tak jak zawsze. Jego błękitny wzrok mówił "kocham". Jego dłonie szukały jej dotyku. Usta tej namiętnej bliskości warg. Myśli uciekały gdzieś daleko w głab jej duszy. A ona z tą niezwykła oziębłością w spojrzeniu. Potrafiła oddać mu ten jeden ostatni pocałunek. I odeszła... Zdąrzyła powiedzieć "żegnaj". Zostawiając go w tym pustym pokoju. Zamknęła najszczęśliwszy rozdział w ich życiu zwany miłoscią...'
|