Obudziłam się w środku nocy z krzykiem . Do pokoju jak zawsze wparowała zaniepokojona mama . Przytuliła mnie i zaczęła uspokajać . Było mi wstyd , tak cholernie wstyd że znowu musi to robić , że znowu nie daję jej spać a ma przecież na rano do pracy . Siedziałyśmy wtulone nic się nie odzywając . ' Kochanie myślisz że kiedyś przestaniesz miewać te koszmary ? Że będzie taka noc którą prześpisz spokojnie ' zapytała zatroskana . ' Nie wiem mamo choć bardzo bym chciała . Przepraszam Cię , idź już do siebie . Jeszcze raz przepraszam ' ' Nie masz za co , to nie twoja wina ja po prostu martwię się o Ciebie ' ' Wiem , ale nie wiem co zrobić może zacznę zatykać sobie usta ' ' Przestań sto razy wolę gdy krzyczysz niż gdy wracasz nad ranem pijana ' Zaczęłam płakać , owszem zdawałam sobie sprawę że widzi co robię ale jeszcze nigdy nie mówiła o tym tak otwarcie , chciałam coś powiedzieć ale nie mogłam , tu już nie wystarczy samo słowo przepraszam / nacpanaaa
|