Tata chyba wyczuł, że ze mną coś nie tak, wszedł do pokoju z kubkiem herbaty i czekoladowym pączkiem. Jedynie, co od niego usłyszałam: "Młoda nie łam się. Uszy do góry. Po czym wyszedł. Wiedział, że w takich sytuacjach nie jestem zbyt wylewna i nie będę miała ochoty na zwierzenia. Za to właśnie go kochałam.
|