Wstając dziś z łóżka, pierwszą moją myślą byłeś właśnie Ty, pomyślałam, że jeśli napiszesz, jak się odezwiesz, że jesli akurat dzisiaj wyślesz tego cholernego esa, to jeszcze Ci na mnie zależy, że nadal czujesz to co ja.. I kiedy po całym dniu, tracąc nadzieje, położyłam się do łóżka, niekontrolowane łzy same napływały do oczu, a telefon cały czas zaciśnięty był w mojej dłoni.. i w tym momencie, poczułam wibracje telefonu.. Boże.. napisał.. akurat wtedy.. kiedy naprawdę tego pragnęłam.. i co o tym myśleć..? naprawdę kocha..? nic z tego nie rozumiem.. / iroonia
|