oglądałam mecz z moim Przyjacielem. wkońcu grała Nasza ukochana drużyna. siedziałam pod kocem z żelkami w ręce. Tobie za to jak zawsze było gorąco i siedziałeś w koszulce, z naszą ulubioną Milką orzechową. siedzieliśmy tak wpatrzeni w telewizor, tylko z jakieś 1o min. zaraz niewytrzymaliśmy i zaczeliśmy gadać na milion różnych tematów. -gdybym do Niego wróciła? gdybym wybaczyła Mu tą zdradę..? nadal byś mnie kochał tak mocno jak teraz?. -zapytałam ze łzami w oczach. On podszedł do mnie, objął mnie i powiedział: - kochałbym Cię tak samo jak teraz. nigdy nic tego niezmieni. ale niepozwolę Ci, żebyś Mu wybaczyła, bo zranił Cię już 2 razy ! o 2 za dużo, Mała, rozumiesz? -tak. dziękuję ;* . paaatrz ! goool ;D -wypuścił mnie z objęć, by zaraz znowu to zrobić. -Kocham Cię :* . -ja Ciebie też Skarbie. i niepozwolę Cię skrzywdzić jakiemuś Sukinsynowi.
|