.przestałeś się odzywać. w końcu, gdy Cię odwiedziłam, ledwo jak wydukałeś 'stwierdziłem, ze teraz nie czas na dziewczyny'. mając łzy w oczach wybiegłam od Ciebie, prostu do parku, na naszą ławkę. siedziałam tam chwilę, i zobaczyłam Twojego najlepszego kumpla, i mojego ziomka, który jest jak brat. zobaczył mnie zapłakaną, podszedł i powiedział 'znam go z 15 lat. ale jak chcesz to mogę mu wyjebać. koleś musi się ogarnąć, nie wie co traci siostra.' zniknął na 20 minut, po chwili zjawił się z czteropakiem. już nie płakałam tego wieczoru. siedziałam z najwspanialszym kolesiem na całym świecie, któremu mogę powiedzieć, że go kocham, a on mi odpowie 'ale cicho, bo się wyda'./pau1.
|