niedzielne przedpołudnie. zadzwoniłeś i oznajmiłeś że przyjeżdżasz nie pytając nawet czy mam dla Ciebie czas. powiedziałam że nie bo jestem zajęta. zajęta ? zapytałeś. odpowiedziałam że jestem umówiona z Przyjaciółką. pomilczałeś. wybełkotałam coś i powiedziałam żebyś się bujał. jestem z siebie dumna. wkońcu to z siebie wydobyłam. ;) 22.45 dostaje sms "przepraszam za moje zachowanie. . . . bla bla bla. " za co Ty mnie przepraszasz.? czy to ja nie powinnam Ciebie przeprosić.? heh...myślisz że mnie uraziłeś.? faceci i to wasze męskie ego.
|