Kochanie, jesteś? - Jeszcze jestem, ale wybacz jak odejdę. - Co ty mówisz? - No mówię żebyś mi wybaczyła jak odejdę, bo chyba nie jesteś szczęśliwa ze mną, może chcesz większego szczęścia. Wiem że zadaje Ci dużo ran, ale ja Cię kocham i miłość bez ran, to nie prawdziwa miłość. Przecież nie może być miłość taka łatwa, musi być trochę trudności, starań. - Ale ja jestem z Tobą cholernie szczęśliwa, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo Cię kocham i jak bardzo bym płakała, jakbyś odszedł. Dopiero wtedy byś mi zadał największą ranę.
|