Bo ona ściskała w ręku zieloną kredkę, która nie była zastrugana. Patrząc się na wystawę sklepową, sklepu papierniczego. Co tak bardzo Ci się w tej wystawie podoba, dziewczyno? ~ To oni są moją temperówką, a ja tą zieloną kredką. To oni pozwalają mi napisać cokolwiek o swoim życiu. ~Zielony to kolor nadziei... ~To oni strugają ją po kawałeczku, by nigdy się nie skończyła i bym mogła coś napisać. To oni są moją muzą. Moi Przyjaciele.
|