znowu porównuję, znowu wymyślam, znowu mam do Ciebie ale. powtarza się ten sam schemat co miesiąc temu, dwa i trzy... cztery, pięć... pół roku temu. powiem Ci co jest nie tak. w grudniu po południu, znalazłam prezent pod choinką. był pięknie zapakowany. ozdobny papier w żywym kolorze, śliczna wstążka. od razu rzuciłam się, by go rozpakować, gdy nagle spostrzegłam malutką karteczkę z napisem "otworzyć za pół roku". wiadomo, że się rozczarowałam, ale potrafię być cierpliwa, więc posłusznie czekałam. w końcu totalnie zapomniałam o tym, żyjąc swoim życiem, nawet nie myślałam o prezencie. minęło ponad pół roku. znalazłam go za biurkiem. z ciekawości rozpakowałam go... w środku było pudełko, a w pudełku... nie było nic. pusto. teraz już rozumiesz? z każdym kolejnym dniem udowadniasz mi, że się pomyliłam. zły wybór, jak niemal mój każdy. zamiast strzelić w setkę, trafiam zawsze w jedynki. wybacz, znowu nie wyjdzie.
|