tak się składa, że mam w głowie jasny plan, w którym nie uwzględniłam żadnych upadków, same wzloty. patent na dobre życie? zaczynam to wszystko rozumieć. jestem zsynchronizowana z najlepszymi imprezami, po których mam bardzo dobre rozkminy! z mojej głowy zwiałeś tylnymi drzwiami. w głównych pojawił się ktoś nowy, mam go wpuścić? błagam, jeśli lubujecie się w komplikowaniu mi życia, to w pojedynkę, nie całą chmarą. bo wtedy jest najtrudniej to wszystko ogarnąć. chociaż z drugiej strony przynajmniej mam co do czego porównywać. NO PROSZĘ, znowu naszły mnie wątpliwości..
|