wyszłam z autobusu ze łzami w oczach. zobaczyłam kumpla, i mijając Go odpowiedziałam 'siema', idąc dalej. nagle podbiegł i złapał mnie za rękę. ' co jest, Młoda?' - spytał. wziął mnie za rękę, usiedliśmy na przystanku i patrząc jak odjeżdza Jego autobus do szkoły , gadaliśmy dalej. ' chcesz ? idziemy na wagary, robimy cokolwiek - niech tylko poprawi Ci się humor'. spojrzałam na Niego, uśmiechnęłam się ziewając i mocno Go przytuliłam. odrazu wiedział co będziemy robić. ' idziemy do mnie, spać. ale później robisz obiad' - zaśmiał się. przytaknęłam , przytuliłam się do Niego mocno i poszliśmy. to nic , że spaliśmy , i się nie wygadałam. wystarczy , że obok są tacy ludzie, a życie staje się łatwiejsze. / veriolla
|