Będę zapierała się nogami i rękami, będę gryzła, drapała i szczypała.Będę broniła się przed tym jak tylko będę mogła.I po co, skoro na końcu, opadając z sił i tak dojdę do wniosku, że przed tym bronić się nie da.J wcale nie odkryje Ameryki...Ludzie wiedzieli o tym już dawno przede mną, wiedzą teraz i będą wiedzieli za rok, 5, 100 lat.Jedynie ja-głupia,naiwna kretynka-będę próbowała się przed tym bronic, uciekać przed tym, unikać jej,sprawnie wymijać drogi, którymi chodzi ONA. A potem, gdy już mnie znajdzie lub zajdzie od drugiej strony, gdy ja przestanę na chwilę na ułamek sekundy, by odpocząć, odspnąć zemści się na mnie, że tak długo jej umykałam, a co gorsza, że w nią nie wierzyłam.Zemści się na mnie o wiele mocniej, gdy porzypomni sobie, że nazwałam ją zauroczeniem ona-Miłość, która robi z nasz idiotów.Miłość, która jest tak beznadziejna, jak tylko beznadziejna może być.
|