Pewnego dnia pojawia się smutek,
Nieproszony przez nikogo.
Oczy tracą swój dawny blask,
Jak drzewa liście.
Wciąż jest kogoś brak,
Puste krzesło, miejsce przy stole.
Wspomnienia na starych fotografiach.
Pewnego dnia linia życia,
Tak nagle się przerwała.
|