Kiedyś było inaczej. Przez te dwa miesiące trochę dorosłam. Zmieniłam się. Więcej przeżyłam. Wtedy nie pomyślałabym, że mogłabym z Tobą nie pisać, że nie rozmawiałabym z Tobą dzień w dzień. I chociaż nie byliśmy parą uważałam Cię za kogoś, nie tyle mi bliskiego, co osobę, która będzie zawsze koło mnie. Potem przestaliśmy gadać, i szczerze mówiąc, nie było mi jakoś źle z tego powodu. A dzisiaj do mnie napisałeś. I co? Ulżyło Ci? Lepiej się poczułeś? Bo mnie wkurzasz od początku. Próbujesz udawać, że to co się stało to nie Twoja wina. I chcesz mi wmówić, że to ja zawiniłam. Tak naprawdę to nie była niczyja wina. Tak po prostu musiało być, a Ty to teraz tak pięknie rozwaliłeś. Słyszałam, że masz dziewczynę. Chcesz się pochwalić? Nie zrobi to na mnie wrażenia, bo zmieniasz je jak rękawiczki. Stęskniłeś się? Uu biedactwo. Wybacz-ja nie. Teraz jest inaczej i oboje to wiemy. Więc po co nadal do mnie piszesz, skoro widzisz, że się już nie dogadujemy i nigdy nie dogadamy? / facebook
|