odwracał się, nie patrzył w moją stronę. obiecałam sobie, że nie podejdę. później jednak popiłam, zataczałam się wręcz.podeszłam, przywitałam się. i rozmawiałam z nim. jakby nic się nie stało. inawet nie wiem, czy zauważył, że za każdym razem, kiedy od niego wstawałam miałam w oczach łzy. nie wiem nawet, czy się przejął. nie chcę, żeby się przejmował. chciałabym, żeby mi napisał, że nie chce mnie znać. byłoby łatwiej. o wiele łatwiej.
|