nienawidze tego wszystkiego, co kazdego dnia odbiera mi sily, nienawidze tych ludzi, którzy nie widza nic poza czubkiem swojego nosa... nienawidze sama siedziec kolejny dzien i noc i kolejny dzien i kolejna noc...i zawsze tak jest...ale mozna sie przyzwyczaic....tysiace mysli na sekunde...ciagle o tym samym i o niczym...i wiecej i wiecej..i sił juz nie mam by myslec...nikt nic nie wie...nie zdaje sobie sprawy jak daleko wszystko zaszło...ale przyjdzie koniec uda sie Wam...i jak on kiedys powiedzial 'przyjdzie czas ze wszystko sie skonczy. nie bedzie juz nic. zostaniecie sami'...a ja?? ja poczuje wolnosc i od nienawisci swej sie uwolnie . .
|