Wakacje. To wtedy się poznaliśmy. Patrzyłeś na mnie nieśmiało, a ja jak to każdy mówi " z potępieniem". Nie moja wina, że mam taki wzrok. Później impreza na plaży, poznaliśmy się. Nawet nie wiem kiedy znalazłeś się obok mnie. Spotykaliśmy się przez resztę dni, wymiana numerów, powrót do rodzinnych miast. Ja- moje życie, znajomi, imprezy, nowi chłopacy. Ty- nie wytrzymywałeś. Pisałeś stale do mnie sms, a ja... robiłam to co lubię. Odpisywałam, bajerowałam, tylko dlatego, że dziewczyny powiedziały, że Ciebie nie uda mi się zdobyć. No i proszę. Dałam radę. Teraz Ty płaczesz... A ja już piszę z innym. Przepraszam, ale jeden mnie kiedyś zranił, teraz... cała Wasza rasa będzie się męczyć. / niemand. kurwaaa.. xd
|