boli, gdy nie masz dla mnie czasu, wręcz dajesz odczuć ze nie masz ochoty sie spotkać...rozrywa od środka, tęsknota?wkurwienie?whatever..
znowu przerycze pół nocy, po to ,żeby jutro smiać sie w twarz tym, co nam złorzeczą...że niby taka cudowna z nas para, z uśmiechem na ustach, z podniesiona głową, nie dam po sobie poznać, że nie jest wcale tak kolorowo.
Twoi kumple powiedza, że masz wyrozumiała laske...ja stłumie w sobie ból..
|