tak, pamiętam ten dzień. Płakałam po tej kłótni i poszłam w jakąś drogę.. Nie miało to dla mnie znaczenia gdzie idę i jak idę.. Szłam po prostu. Wtedy Ty nie patrząc na ulicę, nadjeżdżąjące samochody podbiegłeś do mnie, chwyciłeś mnie za rękę, przytuliłeś, przeprosiłeś i krzyczałeś, że mnie cholernie kochasz. Pocałowałam Cię. Długo jeszcze rozmawialiśmy. Po jakimś czasie rozeszliśmy się na inne ulice. Pamiętam, że krzyczałeś wtedy, że jesteś najszcześliwszym chłopakiem na świecie, bo masz mnie. Nie odzywałeś się później do końca dnia. Rano dowiedziałam się, że zginąłeś.. Potrąciło Cię auto. Zabolało. Cholernie zabolało..
|