To nie jest tak,że przychodzisz do domu z uśmiechem,zadowolona zasiadasz do lekcji.Wchodzisz,rzucasz gdziekolwiek plecak,stajesz przed lustrem w łazience i płaczesz.Ale nie tak cicho i tylko "trochę".Twoja rozpacz i smutek ogarniają całe twoje ciało,aż tak bardzo,że chcą znaleźć miejsce poza nim,takie jakby ujście.Dlatego beczysz.Dlatego nie masz już sił żeby dalej żyć.
|